<< POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ <<


20 maja 2006 (piątek) o godzinie 20:00
rozpoczęło się przyjęcie w sali Miejskiego Domu Kultury CHEMIK
w Kedzierzynie-Koźlu
z okazji 7 urodzin GAZETY LOKALNEJ

Atrakcją uroczystości był zespół STARE DOBRE MAŁŻEŃSTWO

Skład zespołu

  • Wojciech Czemplik (skrzypce, różne inne);
  • Krzysztof Myszkowski (gitara, harmonijka, śpiew);
  • Andrzej Stagraczyński (bas);
  • Ryszard Żarowski (gitara, śpiew).
  • Dariusz Czarny - (gitara - mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla)

Krótka historia

   Zespół wyrósł z kręgów studenckich, zaczynali jako duet męskich głosów i gitar. Byli to Krzysztof Myszkowski oraz Andrzej Sidorowicz. Ci dwaj panowie grali ze sobą w szkole średniej a później na studiach. Pierwszemu kibicowali studenci z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, drugiemu zaś Politechniki. Na jednym z akademickich występów zapowiadajacy Chłopaków spiker pierwszy raz określił Ich jako Stare Dobre Małżeństwo, powiedział tak gdyż uważał, że oni znają się i grają ze sobą tak długo, że można przypisać Im taką etykietę. Etykieta na początku była wspominaną anegdotą, później lecz przerodziła się w nazwę zespołu, która jak wiemy przetrwa-a do dzisiaj.
   Skład powiększył się po koncercie na FAMIE, gdzie zespół zaprosił Wojtek Bellon, który to wcześniej na festiwalu w Krakowie odkrył fenomen gości z Poznania. Ola Kiełb zasiliła męską grupę swoim niebiańskim głosem, później w 1984 dołączył też Sławek Plota, Andrzej Sidorowicz zrezygnował. Pod koniec lat osiemdziesiątych rozstała się z zespo-em jedyna kobieta, ze składu został tylko Krzysztof Myszkowski a do Niego dołączyli i grają do dziś : Wojciech Czemplik wirtuoz skrzypiec, Roman Ziobro wspaniale pulsujący basista oraz Ryszard Żarowski niezwyciężony gitarzysta klasyczny i elektryczny.
   Na początku sezonu artystycznego 2002/2003, po długoletniej współpracy, z zespołem pożegnał się Roman Ziobro a jego miejsce zajął również znakomity basista Robert Szydło.
   Roczna współpraca z Robertem zaowocowała wydaniem podwójnego albumu koncertowego zarejestrowanego w Teatrze Buffo w Warszawie. Płyta zatytułowana jest "Bucalala!". W chwili obecnej na gitarze basowej (sześciostrunowej) wydaje dźwięki kolega Roberta - Andrzej Stagraczyński.
   Od 99 dni w zespole gra Kędzierzyńsko-Kozielski gitarzysta Dariusz Czarny


Dariusz Czarny oraz Wojciech Czemplik


Adam Ziemianin czyta poezję.

Za Radiem eM [ 2005-11-28 15:36:52 ] 

Stare Dobre Małżeństwo

Są wyjątkową i niepowtarzalną grupą muzyczną w naszym kraju, która gdzie się pojawi - działa jak magnes. I nie ważne czy jest to Nowy Jork, Chicago czy Łowicz. "Stare Dobre Małżeństwo" znalazło jedyny dla siebie sposób na śpiewanie poezji bez smędzenia, przynudzania i bez cierpiętnictwa narodowego. Okazuje się bowiem, iż poezją można czarować, olśniewać, zachwycać.
Każda nowa płyta SDM jest kolejnym poszukiwaniem, kolejnym krokiem do przodu. Ich droga twórcza przypomina leśną ścieżkę pełną niespodzianek i zauroczeń. I to ciągłe zaskakiwanie słuchaczy. Ale nie ma się co dziwić "Stare Dobre Małżeństwo" jest jak dobre wino. Im starsze - tym lepsze. Im dojrzalsze - tym mocniej uderza do głowy.

Adam Ziemianin



KOCHAJMY POETÓW, KOCHAJMY POEZJĘ, PISZMY WIERSZE
(myśl koncertu)


Pan Adam Ziemianin śpiewa z zespołem piosenkę włanego autorstwa

U studni

Spotkamy się kiedyś u studni
Wkoło będzie zielono
Nasze żony będą odświętne
Nawet wódkę wypić pozwolą

Spotkamy się kiedyś u studni
Takiej zwykłej - z kołowrotem
Woda w niej będzie chłodna
W świat uwierzymy z powrotem

Spotkamy się u studni
Być może że na drugim świecie
Bóg przecież jest łaskawy
I pewnie da nam tę pociechę

Spotkamy się kiedyś u studni
Z wiecznie żywą wodą
Bellona też zaprosimy
On przecież będzie polewał

Spotkamy się u studni
I będziemy znów tacy młodzi
Nasze żony będą piękne
Nam wódka nie będzie szkodzić


Rozbawiona publiczność często śpiewała wraz z zespołem.
Poniżej słowa najpopularniejszych piosenek.

Bieszczadzkie anioły

Anioły są takie ciche
Zwłaszcza te w Bieszczadach
Gdy spotkasz takiego w górach
Wiele z nim nie pogadasz

Najwyżej na ucho ci powie
Gdy będzie w dobrym humorze
Że skrzydła nosi w plecaku
Nawet przy dobrej pogodzie

Anioły są całe zielone
Zwłaszcza te w Bieszczadach
Łatwo w trawie się kryją
I w opuszczonych sadach

W zielone grają ukradkiem
Nawet karty mają zielone
Zielone mają pojęcie
A nawet zielony kielonek

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły
Dużo w was radości i dobrej pogody
Bieszczadzkie anioły, anioły bieszczadzkie
Gdy skrzydłem cię trącą już jesteś ich bratem

Anioły są całkiem samotne
Zwłaszcza te w Bieszczadach
W kapliczkach zimą drzemią
Choć może im nie wypada

Czasem taki anioł samotny
Zapomni dokąd ma lecieć
I wtedy całe Bieszczady
Mają szaloną uciechę

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły...

Anioły są wiecznie ulotne
Zwłaszcza te w Bieszczadach
Nas też czasami nosi
Po ich anielskich śladach

One nam przyzwalają
I skrzydłem wskazują drogę
I wtedy w nas się zapala
Wieczny bieszczadzki ogień

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły...
...Gdy skrzydłem cię musną już jesteś ich bratem

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły...
...Gdy skrzydłem cię musną już jesteś ich bratem

Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie anioły...
...Gdy skrzydłem cię musną już jesteś ich bratem

Jest już za późno, nie jest za późno

Jeszcze zdążymy w dżungli ludzkości siebie odnaleźć
Tęskność zawrotna przybliża nas
Zbiegną się wreszcie tory sieroce naszych dwu planet
Cudnie spokrewnią się ciała nam

Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!

Jeszcze zdążymy tanio wynająć małą mansardę
Z oknem na rzekę lub też na park
Z łożem szerokim, piecem wysokim, ściennym zegarem;
Schodzić będziemy codziennie w świat

Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!

Jeszcze zdążymy naszą miłością siebie zachwycić
Siebie zachwycić i wszystko w krąg
Wojna to będzie straszna, bo czas nas będzie chciał zniszczyć,
Lecz nam się uda zachwycić go.

Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!

 

   

Stare dobre Małżeństwo – Magia Nazwy

Czyli jak powstawało zjawisko zwane " Krainą Łagodności"   Rafał Polak

Historia zespołu sięga roku 1983, a więc zaraz po stanie wojennym i w początkowych
poczynaniach zespołu da się zauważyć dążenie do swoistej wolności duszy, pragnienie piękna
a pogardę dla zła, nudy i jednostajności. Swe pierwsze kroki grupa stawia w Poznaniu, gdzie Krzysztof Myszkowski studiuje pedagogikę, a w wolnych chwilach grywa wraz z Andrzejem Sidorowiczem muzykę, która z czasem miała być określona jako harcersko-wędrowno-miłosna.
Pewnego, pięknego dnia duet zapragnął podzielić się swoimi poczynaniami z szerszą publicznością. Pierwszy koncert odbył się w akademiku, w którym mieszkali Krzysztof i Andrzej. Przyszło tam około stu osób. Kolega, który zapowiadał ich występ powiedział (z braku lepszych pomysłów), że zagrają dwaj młodzi chłopcy, którzy znają się jak stare dobre małżeństwo....... i tak już zostało. Przez wiele lat skład zespołu się zmieniał. Była " Fama " i współpraca z Olą Kiełb, później doszedł Sławek Plota, Marek Czerniawski, odszedł natomiast Sidorowicz.
Obecny skład  grupy to: Krzysztof Myszkowski - lider grupy i kompozytor większości utworów (śpiew, gitara, harmonijka), , Wojciech Czemplik (skrzypce), Roman Ziobro (gitara basowa, fortepian) Ryszard Żarowski (gitary). Stefan Błaszczyński (skrzypce,flet, bębny) wspaniały muzyk i artysta brał udział w nagraniu płyty "Niebieska tancbuda "i uczestniczył  w koncertach podczas  powstawania tego materiału - sezon 1994/95 r.

Pytany o specyfikę granej muzyki Ryszard Żarowski odpowiada :
"My to określamy  mianem ballada poetycka/; wynika to pewnie z nzszych upodobań, wzorów
z kórych czerpaliśmy i na których się uczyliśmy. Słuchamy różnej muzyki a to, co robimy jest pewną wypadkową naszych upodobań i gustów. Z tej racji, że nie piszemy własnych, natomiast korzystamy z poetyckich tekstów (Ziemianin, Leśmian, Stachura, Baran) siłą rzeczy właśnie tekst jest pierwszy."
Jeśli chodzi o sposób tworzenia, to decydującą rolę zdaje się mieć Krzysztof Myszkowski.
"Autorem muzyki jest Krzysztof. On ma taki dar boży, który pozwala mu to robić. Natomiast
w trakcie powstawania utworu, cały zespół dogrywa swoje partie...... i powstaje coś co potem współgra z tekstem. A z resztą jeśli jest dobry tekst, to muzyka jakby sama się tworzyła.
Twórczość "Starego Dobrego Małżeństwa" jest tym rodzajem istnienia, które raz zasłyszane wywołuje tęsknotę, nie można go słuchać stale, a chciało by się ....... i bardzo; przenieść czasem w krainę magii i przy łagodnych dźwiękach zapomnieć o troskach a oddać się marzeniom.

"...a ziemia toczy, toczy swój garb uroczy..."


W 7 URODZINY GAZETY LOKALNEJ DOŁĄCZAM SWE ŻYCZENIA
I ŻYCZĘ RÓWNIE UDANYCH JUBILEUSZY W PRZYSZŁOŚCI

Opracowanie i fotografie - Joachim Filusz