Historia odczytana na nowo - ziemia kozielska.
A.
Czasy Republiki Weimarskiej i III Rzeszy.
1. Problem
przynależności państwowej ziemi kozielskiej po I wojnie światowej.
1.1. Rewolucja
berlińska 1918 r. i jej oddźwięk w ziemi kozielskiej.
Wieści o wzroście nastrojów rewolucyjnych w Berlinie i detronizacja
cesarza wywołały żywy oddźwięk w Koźlu. Doszło do gwałtownych
rozruchów, podczas których dokonano włamania do siedziby sądu i
zniszczono część zgromadzonych tam dokumentów, uwolniono także
aresztantów z miejscowego więzienia, co było ewenementem w skali
całego Górnego Śląska. Sytuacja była napięta- już 14 listopada 1918 r.
kozielski landrat Hauenschild donosił prezydentowi rejencji opolskiej
Waltherowi von Miquel, iż znaczna część hodowców z jego terenu
odmówiła obowiązkowych dostaw bydła.[1]
Kryzys państwowości niemieckiej na Śląsku stał się faktem.
W listopadzie 1918 r. powstały w Koźlu, zgodnie z ogólniejszym
trendem występującym na terytorium całych Niemiec, Radę Żołnierską (Soldatenrat)
i Radę Robotniczą (Arbeiterrat). O wyborach do tych gremiów brak
wiadomości.[2]
Rada Żołnierska w Koźlu zorganizowała republikańską straż żołnierską (republikanische
Soldatenwehr) licząca 180 osób. Dysponując realną siłą zbrojną w sile
kompanii, Rada mogła rozwinąć ożywioną działalność na terenie powiatu.
Zorganizowała m.in. lotne komisje zwalczające spekulację
reglamentowanymi podówczas środkami spożywczymi. W okresie od 15
listopada 1918 r. do 15 lutego 1919 r. przedstawiciele Rady
zarekwirowali, głównie podczas kontroli przeprowadzanych na dworcu
kolejowym w Kędzierzynie, ok. 1750 ton żywności. Na tym tle powstał
konflikt pomiędzy kierownictwem kozielskiej Rady Żołnierskiej a
landratem i radą miejską, która uważała te rekwizycje za bezprawne.[3]
Przez pewien czas na terenie powiatu kozielskiego panowała dwuwładza
rad oraz administracji państwowej i samorządowej, jednak wraz ze
stopniowym normalizowaniem się sytuacji, rady traciły na znaczeniu.[4]
W typowo rolniczym powiecie kozielskim Rada Żołnierska podjęła próbę
przeprowadzenia reformy rolnej na niewielką skalę. Nakazała mianowicie
kapitanowi landwehry von Keisslerowi- właścicielowi pokaźnego majątku
ziemskiego w Pawłowiczkach oddanie w dzierżawę zatrudnionym u siebie
małorolnym i bezrolnym chłopom części nieużytkowanych gruntów. Mimo,
iż rozwiązanie takie byłoby korzystne zarówno dla rolników jak i dla
v. Keisslera, to jednak ten ostatni, zrażony tonem zarządzenia Rady,
nie zamierzał wcielić go w życie.[5]
W dniu 18 kwietnia 1919 r. odwołał się do landrata i Centralnej Rady
Żołnierskiej we Wrocławiu. Landrat Hauenschild ze swojej strony
przedstawił sprawę władzom rejencji w Opolu- wskutek tych
zdecydowanych interwencji decyzja kozielskiej Rady Żołnierskiej
została uchylona.[6]
Oprócz Rady Żołnierskiej w Koźlu działała także prorządowa Rada
Robotnicza, której członkami byli głównie zwolennicy
Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (Sozialdemokratische Partei
Deutschland- SPD). Od początku była ona jednak zdominowana przez Radę
Żołnierską, posiadającą własną siłę zbrojną (straż żołnierska).[7]
W pewnej kwestii jednak oba gremia przemawiały jednym głosem- chodziło
o zwalczanie ruchu polskiego.[8]
Pozwala to sądzić, iż pod względem narodowościowym Rada Żołnierska i
Rada Robotnicza składały się głównie z Niemców. Ludność polska
zmuszona była zatem do tworzenia własnych rad ludowych
reprezentujących jej interesy. Najprawdopodobniej gremia takie
powstały w Błażejowicach, Cisku, Mechnicy, Miejscu Odrzańskim,
Naczęsławicach, Poborszowie i w Polskiej Cerekwi.[9]
Podczas obrad Sejmu Dzielnicowego, obradującego w Poznaniu w grudniu
1918 r. Polaków z Kozielskiego reprezentowali: K. Kiszka z Błażejowic,
Drewniak, A. Karkon, A. Kurpiesz, M. Kubinała, J. Piszczała, J. Wilk,
K. Wolny (wszyscy z Ciska), K. Tomasz z Mechnicy, F. Buczek, K. Kubina,
B. Mucha, A. Wyrzgoł, G. Żura (wszyscy z Miejsca Odrzańskiego), J.
Herdzin, A. Hupka, K. Kaczmarek (wszyscy z Naczęsławic), A. Sobota z
Polskiej Cerekwi i T. Sabor z Poborszowa.[10]
Specyficzna struktura społeczna mieszkańców powiatu kozielskiego była
przyczyną małej popularności partii komunistycznej na tym terenie.
Komunistyczna Partia Górnego Śląska działała przede wszystkim na
terenach bardziej uprzemysłowionych, gdzie istniało naturalne dla niej
zaplecze polityczne a konflikty społeczne były o wiele bardziej
wyraziste. Mimo to można mówić o pewnych wpływach Komunistycznej
Partii Niemiec (KPD), które jednak były zwalczane przez lokalne władze
w sposób bardzo zdecydowany.[11]
W dniu 5 maja 1919 r. zakazano rozpowszechniania m.in. w Kozielskiem,
organu KPD „Der Kommunist” pod sankcją jednego roku więzienia lub
grzywny w wysokości 15 000 marek. W tym samym czasie na kędzierzyńskim
dworcu kolejowym aresztowano komunistę rozdającego pasażerom materiały
propagandowe.
1.2. Koźle i
okolice w I powstaniu śląskim.
W pierwszych tygodniach po zakończeniu działań bojowych na frontach I
wojny światowej, gdy niemieckie siły zbrojne znajdowały się w stanie
daleko posuniętego rozkładu, władze cywilne starały się maksymalnie
ograniczyć straty terytorialne wynikające z narzuconych Niemcom
warunków pokojowych. W sytuacji szczególnej znalazł się Śląsk, co do
którego roszczenia terytorialne, oprócz Polski, wysuwało także
nowopowstałe państwo czechosłowackie.[12]
Oprócz przyznanego im przez aliantów tzw. Kraiku Hulczyńskiego,
będącego w istocie południową częścią powiatu raciborskiego, Czesi
pragnęli przyłączyć także obszary znacznie większe, w tym ziemię
kozielską. Polskie postulaty, formułowane w Paryżu przez Komitet
Narodowy Polski i Wojciecha Korfantego, byłego posła w Reichstagu,
przewidywały rewindykację całego Górnego Śląska i niewielkiej części
Dolnego.[13]
Gdy w dniu 27 grudnia 1918 r. wybuchło powstanie wielkopolskie, a siły
powstańcze od pierwszych dni walk odnosiły znaczące sukcesy, Niemcy
obawiali się, że idee odśrodkowe mogą przeniknąć na ziemie śląskie, i-
wobec wciąż silnych nastrojów antyniemieckich, odegrać rolę
katalizatora wydarzeń. Dowództwo VI Korpusu Armii stacjonujące we
Wrocławiu, mając świadomość zagrożenia, postanowiło poradzić sobie z
problemem bez angażowania władz naczelnych Republiki Weimarskiej.[14]
W końcu listopada 1918 r. skierowano na teren Górnego Śląska 117
Dywizję Piechoty, do której przeprowadzono ochotniczy zaciąg i którą
niebawem przekształcono w Grenzschutz- straż ochrony granic. Ponadto
na Śląsk przybyła z Finlandii dobrze wyposażona i zdyscyplinowana
dywizja dowodzona przez gen. Rüdigera von der Goltza.
Jednostki te, oprócz funkcji czysto wojskowych, wykonywały
także zadania policyjne. Miały one uniemożliwić wszelkie ewentualne
działania mające na celu oderwanie Śląska od Niemiec. W ostatnim dniu
grudnia 1918 r. prezydent rejencji opolskiej Joseph von Bitta wydał
dekret, w myśl którego każde takie poczynanie było traktowane jako
zdrada stanu. Dzięki temu funkcjonariusze Grenzschutzu mogli dokonywać
aresztowań propolsko nastawionych Ślązaków.[15]
Tymczasem nastroje wśród ludności polskiej stawały się wraz z upływem
czasu coraz bardziej zapalne. Wraz z powrotem młodych Polaków z armii
niemieckiej, powstały warunki do utworzenia polskiego ruchu zbrojnego
na Górnym Śląsku. W powiecie kozielskim, jako w jednym z pierwszych,
utworzono zręby Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). Pierwszym
komendantem powiatowym został były niemiecki oficer frontowy Alfons
Zgrzebniok pochodzący z Dziergowic. Kozielska POW była dobrze
zorganizowana, mimo, iż nie obejmowała wszystkich miejscowości w
powiecie. Ziemię kozielską podzielono na okręgi, na czele których
stali lokalni komendanci. Na czele organizacji w Dziergowicach stał
sam Alfons Zgrzebniok, w Rokiczu- Leon Murłowski, okręgiem
sławięcickim dowodził Juliusz Malik. Komórki POW istniały ponadto w
Bierawie, Januszkowicach, Kłodnicy, Cisku, Raszowej, Roszowicach,
Roszowickim Lesie, Łanach, Podlesiu, Polskiej Cerekwi, Przewozie i w
Większycach.[16]
Wiosną 1919 r. POW w Kozielskiem liczyła ok. 600 członków. Uzbrojenie
stanowiło 200 karabinów, 48 sztuk broni krótkiej, 20 granatów
ręcznych. Aby uzupełnić te zapasy, zbyt skromne na potrzeby
organizacji bojowej, Zgrzebniok wraz z kilkunastoma podkomendnymi w
brawurowej akcji wykradł nocą z kozielskich magazynów wojskowych
dalsze 60 karabinów. Ponowna próba zakończyła się aresztowaniem
Alfonsa Zgrzebnioka przez oddział Grenzschutzu.[17]
Wprawdzie śmiałemu oficerowi udało się zbiec, jednak jego powrót do
Koźla był niemożliwy i od 8 kwietnia 1919 r. powiatowym komendantem
POW został Karol Grzesik ps. „Hauke”.[18]
Tworzenie polskich konspiracyjnych jednostek bojowych w Kozielskiem
było bardzo utrudnione ze względu na znaczną przewagę żywiołu
niemieckiego na tym terenie. W miastach i miasteczkach dominowało
konserwatywne mieszczaństwo, na wsiach- niemieccy posiadacze ziemscy.
W samym Koźlu rozmieszczone były pododdziały 117 Dywizji Piechoty, po
nich rozmieszczono tu 32 batalion saperów dowodzony przez por.
Zumbrucha oraz jednostkę Sicherheitspolizei (sipo)- policji
bezpieczeństwa pod dowództwem płk de le Roi. W duży przybliżeniu można
stwierdzić, że linię podziału narodowościowego w powiecie kozielskim
wyznaczała Odra. Propolskie nastawienie ludności można było
zaobserwować głównie na prawym brzegu rzeki.[19]
Własny pomysł na rozwiązanie kwestii górnośląskiej mieli separatyści
występujący z hasłem „Górny Śląsk dla Górnoślązaków”. Zamierzali oni
utworzyć niezależne państwo górnośląskie, niezależne od Polski i
Niemiec. Pomysł śląskiego „Freistaatu” skonkretyzowano na konferencji
katolickiej niemieckiej partii Centrum, która odbyła się 8 grudnia
1918 r. w Kędzierzynie. Jednak w konfrontacji z interesami Polski i
Niemiec idea ta nie okazała się zbyt nośna.[20]
Kolejną siłą wypowiadająca się w sprawach śląskich byli komuniści.
Radykalne nastroje chłopów i robotników Górnego Śląska pragnęli oni
wykorzystać do walki z systemem kapitalistycznym w rewolucji typu
bolszewickiego. Idee te promował Związek Spartakusa, radykalne lewe
skrzydło SPS, później przekształcone w Niezależną Socjalistyczną
partię Niemiec (USPD).[21]
W dniu 6 marca 1919 r. na teren powiatu kozielskiego rozciągnięto
stan oblężenia, jednocześnie przyznając nadzwyczajne uprawnienia
Grenzschutzowi. W tym samym czasie dyplomacja francuska przedstawiła
na Konferencji Pokojowej w Paryżu propozycję pozostawienia w republice
weimarskiej powiatów nyskiego, grodkowskiego, niemodlińskiego i
znacznej części prudnickiego. Państwo czechosłowackie miało otrzymać
powiat głubczycki, mimo, iż ten w przeważającej części zamieszkiwany
był przez żywioł niemiecki. Pozostałe powiaty rejencji opolskiej miały
przypaść Polsce.[22]
Po otrzymaniu projektu traktatu pokojowego zawierającego propozycje
takiego rozwiązania, Niemcy rozpoczęli ofensywę dyplomatyczną, której
celem było wykazanie jego bezpodstawności. Twierdzono, że osłabione
utratą Górnego Śląska Niemcy nie będą w stanie sprostać obowiązkowi
spłaty reparacji wojennych, wskazywano także na możliwość wybuchu
rewolucji w Republice Weimarskiej. Działania te zakończyły się
sukcesem. Nowa propozycja z 16 czerwca 1919 r. przewidywała
pozostawienie w Niemczech powiatów nyskiego i grodkowskiego oraz
części niemodlińskiego i prudnickiego. Niewielki Kraik Hulczyński
przyznano Czechosłowacji, a pozostałą część rejencji opolskiej oraz
fragment powiatu namysłowskiego z rejencji wrocławskiej, mimo
protestów rządu polskiego, ogłoszono obszarem plebiscytowym.[23]
Górnośląscy Polacy w odpowiedzi rozpoczęli przygotowania do podjęcia
walki zbrojnej, której celem miało być cofnięcie decyzji o
plebiscycie. W dniu 18 czerwca 1919 r. komendanci powiatowi POW
zebrani w Bytomiu wyznaczyli termin powstania na noc z 22 na 23
czerwca. Jednak Wojciech Korfanty sprzeciwił się „ruchawce zbrojnej” i
przekonał do swych racji kierownictwo POW. Łącznicy roznoszący
stosowne rozkazy nie dotarli jednak do powiatu kozielskiego. W
Dziergowicach rozpoczęły się walki. „o 10 nocą zrazu było tylko 30
[ludzi] należących do POW, którzy ruchawkę rozpoczęli. Pół godziny
później oddział wzrósł na przeszło 80 chłopa, wszystkich dobrze
uzbrojonych, chociaż stwierdzono ilość broni 20 karabinów [...] Akcja
w przeciągu godziny była zakończona, a oddziały przeprawiwszy się
natychmiast na lewy brzeg Odry rozpoczęły pochód na Koźle w kolumnie
kompanii, z karabinami na ramieniu. W drodze kurier rozkaz zaniechania
akcji przyniósł i w tej chwili zniknęli wszyscy. Przechowują się
dotychczas w lasach okolicznych [...]”[24]
W potyczce zginęło 3 powstańców, 4 zostało rannych, w tym brat Alfonsa
Zgrzebnioka, Franciszek.[25]
Wydarzenia te utwierdziły kierownicze czynniki POW w optymistycznych
rachubach o poparciu, na jakie mogą liczyć wśród Polaków z
Kozielskiego podejmując walkę zbrojną przeciwko Niemcom. Jednocześnie
w wyniku akcji w Dziergowicach zdekonspirowana została tajna polska
organizacja bojowa na tym terenie. Niemcy rozpoczęli działania
wywiadowcze mające na celu zlokalizowani innych komórek
konspiracyjnych.
POW na ziemi kozielskiej działała jednak w dalszym ciągu. Jej
liczebność 1 sierpnia 1919 r. wynosiła ok. 800 zaprzysiężonych
członków uzbrojonych w 282 karabiny, 124 rewolwery, 8 karabinów
maszynowych i 20 granatów ręcznych. Uzbrojenie to było z pewnością
niewystarczające, jednak bronią dysponowali także niezrzeszeni
sympatycy Polskiej Organizacji Wojskowej, którzy w momencie wybuchu
walk powstańczych mogli zasilić jej szeregi.[26]
W momencie wybuch I powstania śląskiego, pomimo tego, iż komendantem
powstania został Alfons Zgrzebniok. Walki wybuchały „na raty”, słabo
uzbrojone i wyszkolone oddziały powstańcze nie były w stanie
osiągnąć przewagi nad przeważającymi liczebnie i technicznie
oddziałami Grenzschutzu wspomaganymi przez niemieckie bojówki. Po
tygodniu powstanie zakończyło się klęską sił powstańczych. Członkowie
POW z Kozielskiego, nie biorąc udziału w walkach, nie ponieśli strat i
nie zostali zdemaskowani przez Niemców. Dzięki zrywowi Ślązaków władze
w Warszawie zrozumiały konieczność udzielenia pomocy nastawionej
propolsko ludności Górnego Śląska. Czynniki wojskowe zauważyły
konieczność dozbrojenia powstańców w jednolitą broń i amunicję,
a także potrzebę wysłania na Śląsk doświadczonych oficerów w
charakterze doradców wojskowych i instruktorów.[27]
1.3. II powstanie śląskie i plebiscyt w Kozielskiem.
Po
wejściu w życie postanowień traktatu wersalskiego, w dniu 11 lutego
1920 r. przybyli do Opola alianci, instalując tam Międzysojuszniczą
Komisję Rządzącą i Plebiscytową z francuskim generałem Henrym Le
Rondem na czele. Komisja ta stała się suwerenem obszaru
plebiscytowego, który opuścić musieli wyżsi przedstawiciele
niemieckiej administracji (prezydent rejencji v. Bitta i wszyscy
landraci wraz z kozielskim- Hauenschildem) oraz niemieckie siły
zbrojne, które zostały zastąpione jednostkami francuskimi, włoskimi i
angielskimi. W powiecie kozielskim rozlokowano 700 żołnierzy włoskich
z 2 batalionu 135 pułku strzelców alpejskich wraz z dywizjonem
artylerii.[28]
Żołnierze włoscy w tym czasie jawnie sympatyzowali z Niemcami.
Ci ostatni rozpoczęli tworzenie w powiecie kozielskim podziemia
zbrojnego, którego siły oceniano na ok. 1500 zorganizowanych i
przeszkolonych ludzi dysponujących 17 samochodami osobowymi, 10
ciężarowymi, 2 motocyklami.[29]
Działalności bojówek sprzyjało rozmieszczenie w pobliżu linii
demarkacyjnej silnych jednostek niemieckich, wzmacniających garnizony
w Nysie, Brzegu, Grodkowie i Prudniku.
19 listopada 1919 r. odbyły się na Górnym Śląsku wybory komunalne. Ich
wyniki były dla polityków niemieckich dużym zaskoczeniem, bowiem w 762
gminach miejskich oraz 20 powiatach w których wystawiono listy
polskie, wybrano 8432 radnych, w tym 6251 z tychże właśnie list
polskich. W 629 gminach zwyciężyły listy polskie, a 216 z nich
otrzymało 100 % ważnych głosów. W 18 gminach na listy polskie i
niemieckie padła równa liczba głosów, w 109 zwyciężyły listy
niemieckie. W okolicach Koźla sytuacja kształtowała się następująco: W
samym mieście z 2178 wyborców na listę polską głosowało189; Polacy
zdobyli 1 z 24 mandatów. W Kędzierzynie głosowało 1441 osób, z tego
listę polską wybrało 225 wyborców uzyskując 2 z 12 mandatów. W
Sławięcicach na 452 głosujących 243 głosy oddano na listę polską,
wskutek czego zdobyła ona 11 z 21 mandatów. W Cisowej przyjęto
rozwiązanie kompromisowe, bowiem zamiast tworzyć listy narodowe,
mandaty rozdzielono po połowie między Polaków i Niemców. Wszystkie 395
ważnych głosów oddano właśnie na tę listę. W Kłodnicy spośród
936 głosów, 209 oddano na listę polską, uzyskując w ten sposób 3 z 12
mandatów. W Kuźniczce listy polskiej nie wystawiono w ogóle, podobnie
jak w Lenartowicach. W Miedarach i Blachowni 118 głosów oddano na
listę polską, zdobywając w ten sposób 7 z 12 mandatów . W gminach
wiejskich powiatu kozielskiego proporcje te były nieco korzystniejsze
dla kandydatów z list polskich, niż w bezpośredniej okolicy stolicy
powiatu.[30]
Wybory komunalne odbudowały nienajlepsze nastroje ludności polskiej. 5
grudnia 1919 r. reaktywowano Polską Organizację Wojskową, do tej pory
formalnie rozwiązaną. Rozpoczęto także przygotowania do kampanii
plebiscytowej. W Bytomiu został zorganizowany Polski Komisariat
Plebiscytowy na czele którego stanął Wojciech Korfanty.
Plebiszitkommisariat für Deutschland rozpoczął działalność w kwietniu
1920 r. Jego siedzibą był Zentralhotel w Katowicach, zaś komisarzem
plebiscytowym został dr Kurt Urbanek. Szefem kozielskiego Polskiego
Komisariatu Plebiscytowego został Teofil Golus, lekarz z
Pszczyńskiego, uczestnik I powstania śląskiego. Zadanie, które mu
powierzono, nie było łatwe. W Kozielskiem bardzo zdecydowanie działały
organizacje niemieckie (np. Freie Vereinigung zum
Schutze Oberschlesien), silnie proniemiecki był
kozielski proboszcz, ks. Jankowski. Ponadto bojówki urządziły
napad na budynek komitetu plebiscytowego (położonego przy obecnej ul.
Żeromskiego w Koźlu), wskutek czego biura trzeba było przenieść do
pobliskiego Ciska. Włosi stacjonujący w mieście nie reagowali.
Nastąpiła także zmiana kierownictwa Polskiego Komitetu Plebiscytowego-
na jego czele stanął Antoni Zaiczek.[31]
Polskie organizacje kulturalne i społeczne w Kozielskiem działały w
tym czasie z niemałym rozmachem. Działało tu 15 kół śpiewaczych (około
600 członków), 5 komórek Towarzystwa Oświaty na Śląsku im. św. Jacka
(około 250 członków), 35 kółek rolniczych (około 1500 członków),
towarzystwo teatralne (około 30 członków) oraz liczące 20 członków
koło Oberschlesische Volkspartei, będącej organizacją obywateli
niemieckich, chcących w plebiscycie głosować za Polską.[32]
W Kędzierzynie działał chór „Słowiczek”, „Gwiazda” w Kłodnicy, im.
Fryderyka Chopina w Cisowej. W Sławięcicach działało Towarzystwo
Śpiewacze „Wanda”, kierowane przez Stanisława Jońtę. W Koźlu i w
Kłodnicy funkcjonowały komórki Związku Rolników Polskich na Śląsku, w
Koźlu ponadto Towarzystwo Samodzielnych Kupców i Bank Ludowy. Już po
plebiscycie w Kędzierzynie, Lenartowicach i Miedarach powstały gniazda
Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. W Kędzierzynie istniała komórka
Polskiej Partii Socjalistycznej, jedna z placówek Związku Zawodowego
Polskiego (druga działała w Kłodnicy) i Centralnego Związku Zawodowego
Polskiego.[33]
Na terenie powiatu kozielskiego intensywnie rozwijała się także Polska
Organizacja Wojskowa, na czele której od lutego 1920 r. stał Robert
Lerch, później zastąpiony przez Jana Zaiczka. Pod koniec marca 1920 r.
lokalne struktury POW zrzeszały 220 osób, a ponad 700 było
zorganizowanych lecz niewtajemniczonych we wszystkie arkana
konspiracji. Powiat kozielski wraz z raciborskim i rybnickim tworzyły
III okręg POW.[34]
Organizację kozielską podzielono w styczniu 1920 r. na 4 rejony i 28
punktów organizacyjnych, w trzy miesiące później na 5 rejonów i 57
punktów. Uzbrojenie było słabe: 40 karabinów, 2 tys. sztuk amunicji do
nich, 35 sztuk broni krótkiej systemu browning, jednak bez amunicji.
Broń tą rozdzielono między członków organizacji, jednakże z wyjątkiem
Januszkowic, gdzie złożono ją w jednym magazynie zbiorczym. W wyniku
dalszej reorganizacji POW okręg kozielski otrzymał miano III Pułku
składającego się z baonów kozielskiego, raciborskiego i prudnickiego.
Baon kozielski liczył trzy kompanie o sile ok. 300 ludzi. Jego dowódcą
został kpt. Karol Grzesik.[35]
W trudnym wojny polsko- sowieckiej pozycja Polski na arenie
międzynarodowej nie była wysoka. Dodać do tego należy katastrofalne
dla strony polskiej wyniki plebiscytu na Powiślu, Warmii i Mazurach.
Korzystając z tego, podczas konferencji w Spa dyplomacja niemiecka,
nie będąc pewna zwycięstwa w plebiscycie górnośląskim, zażądała
uchylenia decyzji o jego przeprowadzeniu i przyłączenia spornych
terenów do Niemiec, tak jak w przypadku przyłączenia przez
Czechosłowację Zaolzia. 17 sierpnia 1920 r. w Koźlu odbyła się 200-
osobowa demonstracja proniemiecka, podczas której wysuwano żądania
zaprzestania transportów wojskowych do Polski przez ziemie śląskie.
Wystąpieniu temu przeszkodzili Polacy, podobnie jak i strajkowi w
Koźlu- Porcie. Patrole alianckie wykrywały niemieckie magazyny broni
(np. 19. VIII. w Dziergowicach), zaś przez teren powiatu przejeżdżali
członkowie bojówek na tereny przemysłowej części Górnego Śląska.[36]
Główną przeszkodą w realizacji zamierzeń strony niemieckiej były
władze Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej oraz ich
siła zbrojna, złożona głównie z oddziałów francuskich. W połowie
sierpnia 1920 r. doszło do nasilenia się nastrojów antyfrancuskich.
Gdy Wojsko Polskie walczyło z Sowietami w okolicach Warszawy, Niemcy
zaatakowali Francuzów w okręgu przemysłowym Górnego Śląska.
Wydarzenia katowickie z 17 sierpnia 1920 r. stały się główną przyczyną
wybuchu II powstania śląskiego. Pod hasłem „samoobrony” rozpoczął
Alfons Zgrzebniok, dowódca POW. W Kozielskiem członkowie POW,
dowodzeni przez braci Jana i Pawła Brandysów, zgrupowali się w lasach
raciborskich, po czym opanowali bez walki Dziergowice, Lubieszów,
Solarnię, Kuźnię Raciborską i Turzę.[37]
Nadejście znacznych sił policyjnych i 4 samochodów z żołnierzami
włoskimi zakończyło wystąpienie- powstańcy nie podejmując walki
rozeszli się do domów.[38]
II
powstanie śląskie zakończyło się 26 sierpnia 1920 r. W jego
wyniku nastąpiło polepszenie się sytuacji Polaków w obszarze
plebiscytowym. Powstała parytetyczna polsko- niemiecka
policja plebiscytowa, władze międzysojusznicze zamianowały polskich
przedstawicieli przy władzach alianckich. Na teren powiatu
kozielskiego zostali nimi: dr Józef Partyka, adwokat oraz Ernest Rojek
i Paweł Koppa, którzy zajmować się mieli problemami związanymi z
nauczaniem języka polskiego. Powiat kozielski, jako w większości
polski, kultywował tradycje żywej działalności kulturalnej i
oświatowej. Oprócz wyżej opisanych towarzystw oraz chórów, w 1920 r.
zaczęły powstawać polskie związki gospodarcze, gniazda TG „Sokół” i
Towarzystwa Polek. Silną organizacją w Kozielskiem był Śląski Związek
Rolników, zrzeszający ok. 3000 członków w kółkach rolniczych.[39]
Od lutego 1921 r. Antoni Rostek rozpoczął wydawanie w Raciborzu „Oberschlesischer
Wegweiser für die kreise Ratibor, Kosel und Leobschütz“.
Działalność taka spowodowała kontrakcje strony niemieckiej,
najczęściej polegające na niszczeniu przejawów polskości w drodze
terroru fizycznego i wzmożonej działalności propagandowej. Szczytowe
nasilenie tego procesu przypadało na okres po zakończeniu II powstania
śląskiego, szczególnie zaś w końcu 1920 r.[40]
W tym czasie na Śląsk przybywało wielu bojówkarzy, którymi najczęściej
byli niemieccy marynarze floty bałtyckiej. Grupy takie docierały i w
Kozielskie. Kierownictwo polskiej organizacji zbrojnej w raporcie z
października 1920 r. informowało, iż „centrum oparcia organizacji
zbrojnej (niemieckiej- A.S.) przeniosło się obecnie do miasta Koźla,
tak, że można Koźle liczyć za najważniejsze miasto poza Wrocławiem.
Do organizacji należą Ortsgrupy VVHOS (Vereinigte
Verbände Heimattreuer Oberschlesier). W ostatnim czasie
założono tu Landwirtschaftliche Technische Nothilfe (była to
organizacja ochotnicza mająca zajmować się neutralizacją skutków akcji
strajkowych w przemyśle i w rolnictwie). Cała organizacja ta należy do
organizacji bojowej. Kierownikiem jest inż. Bajer z Bytomia [...].
Zarządca materiałów Gerlich zaopatruje organizację w broń. Siłę można
obliczać na 1200 ludzi.”[41]
Działalność plebiscytowa po obu stronach wzmogła się znacznie na
przełomie lat 1920/1921. Wzrosła liczba ataków na polskich działaczy
narodowych, np. 2 II 1921 r. w Głogówku zaatakowano samochód Polskiego
Komitetu Plebiscytowego ze Strzeleczek, 22 II tego samego roku Niemcy
rozbili polski wiec plebiscytowy w Roszowickim Lesie. W samym Koźlu
dokonano napadu na więzienie i odbito 17 uwięzionych tam bojówkarzy
niemieckich. Celem tej działalności było sterroryzowanie ludności
polskiej, „ażeby dać jej odczuć grozę państwa niemieckiego [...].”[42]
Po
II powstaniu śląskim POW rozwiązała się na wniosek W. Korfantego, a w
jej miejsce powołano do życia Centralę Wychowania Fizycznego (CWF),
która wkrótce przekształciła się w Dowództwo Obrony Plebiscytu (DOP).
W styczniu 1921 r. zlikwidowano ostatecznie CWF i zreorganizowano DOP,
całkowicie zmieniając strukturę konspiracji na Górnym Śląsku.[43]
Powiaty położone w obszarze plebiscytowym miały utworzyć, w zależności
od ilości ludności polskiej na swoim terenie, pułk lub batalion
powstańczy. Wobec nasilających się nastrojów konfrontacyjnych w
okresie przedplebiscytowym, działacze kozielscy otrzymali zadanie
wzmożenia ochrony ludności polskiej przed nieprzyjaznymi działaniami
niemieckimi. Miano zatem rozbijać wiece antypolskie, a bronić polskie,
lokalizować niemieckich agitatorów, śledzenie organizacji niemieckich,
a także, o ile będzie to konieczne, udział w powstaniu zbrojnym.
Podziemna organizacja polska w Kozielskiem nie była jednak w stanie
utworzyć samodzielnego pułku ani nawet batalionu.[44]
W
niedzielę, 6 marca 1921 r., na dwa tygodnie przed głosowaniem
plebiscytowym we wszystkich praktycznie miejscowościach na Górnym
Śląsku odbyły się wiece, mające być generalną próbą sił obu stron. W
powiece kozielskim próba wypadła niekorzystnie dla strony polskiej. W
ostatnich dniach przed plebiscytem na ziemie śląskie zaczęli przybywać
emigranci, tzn. ci, którzy urodzili się na Górnym Śląsku, potem jednak
zeń wyjechali. Strona polska zgodziła się na ich udział w głosowaniu.
Decyzja polityków polskich okazała się brzemienna w skutki, albowiem
Niemcy nie dopuszczali do udziału w plebiscycie emigrantów polskich,
zaś licznie i na własny koszt sprowadzali osoby chcące głosować za
Niemcami, głownie na tereny mające dla nich newralgiczne znaczenie. Do
takich należał powiat kozielski. Tutaj właśnie na 40 710 uprawnionych
do głosowania głosowało 8963 emigrantów. Na 100 stałych mieszkańców
Kozielskiego przypadało zatem 22 przybyszów. Na czas plebiscytu
przyłączono do powiatu kozielskiego 77 gmin ościennego powiatu
prudnickiego, gdzie odsetek emigrantów był jeszcze wyższy i sięgał
41,7 %.[45]
Plebiscyt odbył się 20 marca 1921 r. – głosowanie przebiegło
spokojnie. W okręgu kozielskim (miasta Koźle i Głogówek wraz z wsiami
kozielskimi i prudnickimi) 69 620 głosów oddano za Niemcami a 16 688
za Polską. W samym powiecie kozielskim proporcje te wyniosły
odpowiednio 36 417 i 12 193.[46]
Wyniki te wskazują na znaczącą przewagę zwolenników przyłączenia ziemi
kozielskiej do państwa niemieckiego. W 29 gminach Polacy z
Kozielskiego zyskali bezwzględną większość a łącznie z emigrantami w
23.[47]
1.4. Walki o Kędzierzyn i przystań kozielską w III powstaniu
śląskim.
Po
plebiscycie rozpoczęły się dywagacje nad sposobem podziału spornego
terytorium. Polska wystąpiła o ziemie do tzw. linii Korfantego,
przebiegającej nurtem Odry od Bogumina (obecnie Republika Czeska) aż
do Zimnic Wielkich. Polsce zatem miałaby przypaść tylko prawobrzeżna
część powiatu kozielskiego. Alianci zaproponowali własne rozwiązanie,
tzw. linię Percival- de Marinis, zgodnie z którym całe Kozielskie
pozostałoby w Niemczech. Protest przeciwko wprowadzeniu w życie tej
koncepcji, wybitnie dla Polski niekorzystnej, stał się przyczyną
wybuchu III powstania śląskiego[48]
Do konfrontacji zbrojnej przygotowywały się obie strony; Polska
Organizacja Wojskowa na Górnym Śląsku i Organizacja Bojowa Górnego
Śląska (Kampforganisation Oberschlesien- KOOS), niemiecka organizacja
mająca na celu walkę o przyłączenie obszarów plebiscytowych.[49]
Plany polskie przewidywały dotarcie powstańców do linii Odry od
granicy czechosłowackiej po Opole. Dalej front miał skręcać na
północny wschód, od Dobrodzienia i Olesna ku polskiej granicy. Zatem
powstańcy mieli walczyć tylko o wschodnią część powiatu
kozielskiego. Było to uzasadnione rolą Kędzierzyna, jako jednego z
największych węzłów kolejowych na Górnym Śląsku. Samo Koźle było
znaczącym portem rzecznym, posiadającym własną stocznię, stację
kolejową, szereg magazynów i urządzeń przeładunkowych. Opanowanie tych
punktów było jednym z najistotniejszych zadań dla sił powstańczych,
warunkującym powodzenie militarne całego zrywu.
W przededniu wybuchu walk stan sił niemieckich w powiecie kozielskim
wynosił (wg meldunków POW) 1600 piechurów i 400 marynarzy. W
Prudnickiem Niemcy dysponowali łącznie 3300 uzbrojonymi bojówkarzami,
a w rejonie Raciborza- 4600. Siły polskie w Kozielskiem to 870
członków POW i 2 oficerów. Uzbrojenie stanowiły 294 karabiny, 31
700 sztuk amunicji do nich, 135 pistoletów, 9920 nabojów do broni
krótkiej, 14 granatników i 1352 granaty ręczne.[50]
Powstanie wybuchło w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. Powstańcy kozielscy
przerwali linię kolejową Racibórz- Kędzierzyn, opanowali wieś
Dziergowice oraz Kuźnię Raciborską i Markowice. 3 maja nad ranem 600
bojowników przejściowo opanowało dworzec kędzierzyński, jednak pod
naporem sił niemieckich przybyłych z Koźla musieli się wycofać po
kilkugodzinnej walce. Niemcy wzmocnili swe pozycje w Kędzierzynie do
stanu 3 500 ludzi uzbrojonych w broń maszynową. Dysponowali oni także
2 pociągami pancernymi, które patrolowały linie kolejowe na trasach
Kędzierzyn- Sławięcice i Kędzierzyn- Koźle. Siły polskie opanowały
wschodnią część powiatu, utrzymując w zasadzie tereny te do
zakończenia walk. 6 maja 1921 r. rozpoczęto przygotowania do ponownego
natarcia na Kędzierzyn i do opanowania portu w Koźlu. W dwa dni
później oddział L. Krukowskiego opanował Raszową i Januszkowice. 9
maja około godz. 17.00 artyleria powstańcza rozpoczęły ostrzał pozycji
niemieckich w Kędzierzynie. Oddziały dowodzone przez kpt. Pawła Cymsa
zaatakowały z rejonu Bierawy, bataliony ppor. Walentego Fojkisa –
wzdłuż rzeki Kłodnica i Kanału Kłodnickiego. Zdobyto Cisową i Miejsce
Kłodnickie. Ok. godz. 20.00 oddział ks. Karola Woźniaka z 1
katowickiego pułku piechoty im. Józefa Piłsudskiego weszli do osady.
Nazajutrz zdobyto przystań kozielską i wieś Kłodnica. Straty
powstańców to 39 zabitych i 145 rannych. Strona przeciwna straciła ok.
150- 200 zabitych i rannych.[51]
Mimo protestów alianckich powstańcy nie opuścili Kędzierzyna. W
niedalekich Sławięcicach stacjonował sztab I dywizji wojsk
powstańczych. Bitwa kędzierzyńska wieńczyła batalię o opanowanie
najważniejszych węzłów kolejowych na terenie objętym walkami. W
zajętych miejscowościach władze powstańcze osadzały swoich wójtów. W
Kędzierzynie był nim Ryszard Baron, w Pogorzelcu- Jan Panek, a w
Kuźniczce- Ludwik Korol.[52]
Nocą z 3 na 4 czerwca 1921 r. około godz. 2.00 oddziały niemieckie
Niemcy podjęli kontrofensywę w centralnym odcinku frontu, rozwijając
działania wzdłuż Kanału Kłodnickiego, od portu w Koźlu do Gliwic. 4
czerwca, opóźniając marsz nieprzyjaciela z Kłodnicy, oddział
specjalnego przeznaczenia dowodzony przez pchrr. Stanisława Glińskiego
ps. „Korczak”, wysadził w powietrze most na rzeczce Kłodnicy w okolicy
Pogorzelca.[53]
Walki w Kędzierzynie trwały do rana dnia następnego, 6 czerwca.
Miejsce Kłodnickie, Lenartowice, Blachownia- Miedary, Kuźniczka i
Kędzierzyn wielokrotnie przechodziły z rąk do rąk. Kędzierzyn miał być
broniony przez 4 królewskohucki pułk powstańczy ppor. Karola Gajdzika
i 2 zabrski pułk piechoty pod dowództwem kpt. Pawła Cymsa. Świeżo
przybyły na rubież obronną 4 pułk piechoty, odpierając nieustanne
ataki Niemców wycofał się z Kędzierzyna, pozostawiając ciężar obrony
na pułku 2 (zabrskim). Rankiem 5 czerwca 1921 r. freikorps „Oberland”
pod dowództwem Hansa Adama Petera von Heydebrecka zajął Kędzierzyn.[54]
Dzień wcześniej, 4 czerwca, siły niemieckie przerwały front w rejonie
wsi Lichynia i zagrozili Sławięcicom, przez które przebiegała ważna
linia kolejowa Opole- Kędzierzyn- Gliwice a także strategicznie bardzo
istotna droga w kierunku okręgu przemysłowego. Obronę Sławięcic,
której celem było opóźnienie marszu niemieckiego na Gliwice i
osłonięcie odwrotu oddziałów powstańczych. Operację tą zlecono
oddziałowi specjalnemu, zwanemu Grupą Destrukcyjną Wawelberga, który
miał m.in. dokonać wysadzeń wybranych mostów, wcześniej podminowanych
już na przełomie maja i czerwca 1921 r. W momencie rozpoczęcia
niemieckiego ataku na Sławięcice wysadzono w powietrze 9 mostów, w tym
2 pomiędzy Sławiecicami i Kędzierzynem i 2 przed miasteczkiem Ujazd
Śląski.[55]
Bitwa w rejonie Kłodnicy, stoczona pomiędzy 4 a 7 czerwca 1921 r.
zakończyła walki powstańcze w Kozielskiem. Należały one do najbardziej
krwawych i najzacieklejszych w trakcie całych zmagań
powstańczych. Powstańcy z Kozielskiego stracili w walkach 23 zabitych
i 26 rannych.[56]
Po zakończeniu III powstania śląskiego na nowo rozpoczęły się prace
nad podziałem ziem górnośląskich. Ostatecznie, 12 października 1921 r.
wypracowano korzystniejszą dla Polski propozycję, którą 20
października zatwierdziła Rada Ambasadorów. Podział ostatecznie
wprowadzono w życie w czerwcu 1922 r.[57]
W okresie przejściowym, gdy ziemie śląskie opuściły już wojska
alianckie, a nie powróciły jeszcze władze niemieckie, w rejencji
opolskiej nasilały się przypadki terroru skierowanego przeciwko
działaczom polskim. W Dziergowicach bojówka niemiecka zabiła dwie
osoby, Polaka i Niemca. 24 czerwca 1922r. rzecznik księcia Hohenlohe,
właściciela licznych dóbr w Kozielskiem zwrócił się do władz o ochronę
policyjną i ukrócenie bezkarności bojówkarzy.[58]
Niebawem rozpoczął się proces wymiany ludności pomiędzy Niemcami a
Polską. W zamian za działaczy polskich, zaangażowanych w działalność
plebiscytową, z województwa śląskiego napłynęło wielu zdeklarowanych
Niemców, osiadając także w powiecie kozielskim. Umocniło to
wydatnie żywioł niemiecki na tym terenie.[59]
2. Lata międzywojenne i II wojna światowa na ziemi kozielskiej.
2.1. Rozwój gospodarczo- społeczny do 1939 r.
W początkach lipca 1922 r. do Koźla i całego powiatu kozielskiego
powróciły władze niemieckie instalując się w budynku przy Schulstrasse
(obecna ul. Piramowicza 32).
Powojenna recesja, mimo krótkotrwałego ożywienia po roku 1924, nie
sprzyjała rozwojowi gospodarki. Całe lata dwudzieste XX w. w
Kozielskiem to okres stagnacji. Wyjątkiem był największy zakład w
całym powiecie, fabryka celulozy i papieru w Koźlu- Porcie. W 1920 r.
stała się ona własnością koncernu Zelstofffabrik Waldhof z Mannheim.
Rozbudowała się wtedy znacznie, powiększając swój teren przez zakup
sąsiednich nieruchomości. W ciągu kilku lat zakłady kozielskie
osiągnęły produkcję roczną rzędu 45 tys. ton masy celulozowej.
Niebawem, dzięki inwestycjom w park maszynowy, dzienna produkcja
papieru osiągnęła pułap 125 ton. Pomimo kryzysu ekonomicznego w latach
1929- 1933 fabryka rozwijała się nadal, rozwijając produkcję
pergaminu, papieru pakowego i ligniny doskonałej jakości. Przed
wybuchem II wojny światowej zatrudnienie w Zelstofffabrik Waldhof Werk
Cosel wyniosło 2 000 osób. Produkty eksportowano m.in. do Wielkiej
Brytanii, USA i Chin.[60]
Spośród innych zakładów przemysłowych wymienić należy fabrykę maszyn i
odlewnię żeliwa Maschinenfabrik und Eisengiesserei Albert Danz
przy Hafenstrasse (obecnie ul. Portowa), tartak, wytwórnię słodu,
fabrykę wagonów i kół ciężarowych Aloisa Zierza przy Bahnhofstrasse
(obecnie ul. Piastowska), fabrykę betonu (właściciel: Rudolf
Baranowski), mleczarnię, 2 wytwórnie likierów, hurtownię win,
przedsiębiorstwo żeglugowe zajmujące się także wydobywaniem żwiru i
piasku (J. Goldmann i synowie) i młyn parowy (Walter Schöfert & Co.)
przy Rogauerstrasse (obecnie Łukasiewicza).[61]
Bardzo istotny dla rozwoju miasta i okolicznych gmin był zwiększający
się ruch statków w porcie kozielskim, wpływający w niemałym stopniu na
koniunkturę przemysłową w regionie. Wczesne lata dwudzieste XX w.
przyniosły spadek przeładunku towarów, przejściowy wzrost miał miejsce
w roku 1926, po czym zanotowano kolejny kilkuletni regres. W 1933 r.
przeładowano tylko ok. 1,5 mln ton, co stanowiło 40,4% poziomu
przeładunków z lat bezpośrednio poprzedzających wybuch I wojny
światowej. Jednak już w latach 1937-1938 przeładowano 385 tys. ton
towarów, znacznie przekraczając obroty przedwojenne. Statki płynące w
górę Odry przywoziły głównie siarkę, skandynawskie rudy i fosfaty. W
drogę powrotną zabierały przede wszystkim śląski węgiel, stanowiący
więcej niż 80% ogólnie przeładowanego tonażu. Ponadto w niewielkich
ilościach przewożono żelazo, cynk, zboże i cukier.[62]
Przeszkodą w kursowaniu dużych barek o nośności przekraczającej 400 t
był przestarzały już Kanał Kłodnicki. Jego modernizacja okazała się
nieuzasadniona ekonomicznie ze względu na trudności w zaopatrzeniu w
wodę. Wobec tego powstał pomysł przekopania nowej drogi wodnej, nie
obciążonej takimi wadami. W ramach walki z bezrobociem przystąpiono do
prac ziemnych we wrześniu 1933 r. Nowy kanał miał długość 41,2 km,
szerokość 30-40 m, głębokość 3,5 m. Przystosowany był użytkowania
przez jednostki o nośności do 750 t. Wyposażono go w 6 stopni
żeglugowych o łącznej różnicy poziomów 43,7 m. Koszt budowy zamknął
się kwotą ok. 55 milionów marek.[63]
W maju 1934 r. uroczyście położono kamień węgielny pod budowę Kanału,
zaś jego otwarcie z udziałem Adolfa Hitlera i Rudolfa Hessa odbyło się
8 grudnia 1939 r. Obiekt otrzymał nazwę Adolf- Hitler- Kanal.[64]
Kanał Gliwicki miał być pierwszą częścią planowanego Kanału Odra-
Dunaj, którego budowę uroczyście rozpoczęto w dniu oddania do użytku
Kanału Gliwickiego. Ukończenie inwestycji przewidywano w roku 1945.
Przebieg wypadków wojennych wymusił jednak poniechanie prac.[65]
Pod
koniec lat trzydziestych XX w. rzemiosło kozielskie rozwijało się
pomyślnie. W mieście istniało podówczas: 20 warsztatów szewskich, 10
stolarsko- meblarskich, 4 ślusarskie i tyleż blacharskich, 5 farbiarni
i pralni chemicznych, 4 drukarnie. Ponadto funkcjonowało 31 krawców,
13 fryzjerów, 8 armatorów statków śródlądowych, także 8 malarzy, 4
zegarmistrzów i doradców księgowych, 3 fotografów i introligatorów
oraz 2 kominiarzy. Działał wielobranżowy dom towarowy Ebelt & Co. w
Rynku, 32 sklepy, 3 hurtownie spożywcze, 16 masarń, 15 piekarń, 10
sklepów mleczarskich. 6 sklepów handlowało asortymentem
rękodzielniczym, 5 obuwniczym i odzieżowym. Istniały także w Koźlu 4
sklepy z artykułami rowerowymi, 3 księgarnie prowadzące także artykuły
piśmiennicze. Czynne były 3 hotele: „Zum Weltfrieden”, „Reichsadler” i
„Kronprinz”, ponadto 30 gospód, 5 jadłodajni, 4 kawiarnie oraz 2 kina.
Funkcjonowały 3 boiska piłkarskie, strzelnica, kąpielisko miejskie i 2
pływalnie.[66]
W
Kędzierzynie do najważniejszych inwestycji przemysłowych lat
dwudziestych należała wytwórnia bieli cynkowej, wybudowana w pobliżu
zakładów naprawczych kolei. Proces produkcyjny tego zakładu zakłócały
protesty właścicieli lasów okolicznych, uskarżających się na
zniszczenia drzewostanu spowodowane emisją nadmiernie toksycznych
pyłów. Niebawem firma ta została zamknięta, a w pomieszczeniach
dotychczas przez nią zarządzanych od 1937 r. rozpoczęła produkcję
wytwórnia płatków kartoflanych. Na Pogorzelcu czynna była cegielnia, a
w miejscu obecnych zabudowań MZK funkcjonował najpierw tzw. młyn
Schlesingera (XIX w.), potem czynna aż do końca II wojny światowej
wytwórnia spirytusu i wytłoczek z oleju lnianego.
W
okolicy obecnej ul. Tartacznej działał tartak parowy „Brettmühle”. Po
roku 1926 w sąsiedztwie dworca towarowego wybudowano zakład drewna
struganego, należący wraz z tartakiem do dominium księcia von
Hohenlohe- Oehringen.[67]
Przemysł w Kozielskiem w latach międzywojennych rozwijał się
pomyślnie, jednak aż do momentu wybudowania dużego kompleksu zakładów
chemicznych reprezentowany był w zasadzie przez firmy średniej
wielkości.
Poważną inwestycją kolejową w Kozielskiem była budowa nowej linii z
Kędzierzyna do Strzelec Opolskich. Realizowano ją w dwóch etapach w
ramach planu walki z bezrobociem- I etap zakończono w roku 1934
oddaniem do użytku ok. 10- kilometrowego odcinka do stacji Leśnica.
Etap II ukończono w dwa lata później przedłużeniem linii o 20
kilometrów do stacji docelowej.[68]
Szybko wzrastało zatrudnienie w przemyśle w sąsiedniej Kłodnicy,
podczas gdy w Kędzierzynie raczej dominował handel i transport. W
okolicznych miejscowościach, takich jak Cisowa, Lenartowice, Miejsce
Kłodnickie, dominowała gospodarka rolna, stanowiąc podstawę utrzymania
miejscowej ludności.
Podsumowując, w latach międzywojennych nastąpił znaczny postęp
cywilizacyjny i techniczny całego powiatu kozielskiego. Zarówno miasto
Koźle, jak i miejscowości okoliczne stopniowo zostały wyposażone w
sieć gazową i elektryczną. Dzięki temu można było np. zastąpić
oświetlenie gazowe ulic- elektrycznym. Szybko zwiększała się liczba
zainstalowanych telefonów. Wygląd powiatu zmieniał się, podobnie jak
sposób życia jego mieszkańców. Kędzierzyn, Koźle i Kłodnica
sukcesywnie zbliżały się do siebie, zaczynając zrastać się wolno w
jeden organizm. W początku lat trzydziestych opracowano nawet plan
połączenia Koźla z Kłodnicą, który jednak niebawem zarzucono.[69]
2.2. Sytuacja polityczna i społeczna.
We
wrześniu 1922 r. odbyło się w Kozielskiem referendum mające
rozstrzygnąć, czy region górnośląski zostanie wyodrębniony z Prus jako
nowy kraj związkowy. Głosowanie zbojkotowane zostało przez znaczną
część śląskiej sceny politycznej, wskutek czego „secesjoniści”
uzyskali średni 9% poparcia, a w powiecie kozielskim ok. 8%.
Nieco wcześniej, mocą postanowienia Pruskiego Zgromadzenia Narodowego
z 1919 r. rejencja opolska została przekształcona w prowincję
górnośląską (Provinz Oberschlesien). Ponadto w latach 1924 i 1927
przeprowadzono w rejencji reformy administracyjne, które jednak nie
zmieniały zasadniczo granic powiatu.
Wybory do sejmu Rzeszy (Reichstagu), sejmu pruskiego (Landtagu) czy
sejmiku prowincjonalnego (Provinziallandtagu) w Raciborzu
przeprowadzane w latach dwudziestych dawały w Kozielskiem wyniki
porównywalne z tymi, które uzyskano na całym Śląsku Opolskim. Znaczną
przewagę uzyskiwała zawsze katolicka partia Centrum, z czasem rosły
jednak notowania ugrupowań prawicowych, np. Niemieckonarodowej Partii
Ludowej (Deutschnationale Volkspartei). Chętnie głosowano także na
Socjaldemokratyczną Partię Niemiec (Sozialdemokratische Partei
Deutschlands- SPD) i Komunistyczną Partię Niemiec (Kommunistische
Partei Deutschlands- KPD), skromniej- na Polsko- Katolicką Partię
Ludową. Na początku lat trzydziestych do głosu zaczął dochodzić ruch
nazistowski.[70]Jednak
nikt z wybranych w tych wyborach do Reichstagu i Landtagu z okręgu
wyborczego obejmującego rejencję opolską nie pochodził z powiatu
kozielskiego. Natomiast w sejmiku prowincjonalnym Kozielskie miało 2
deputowanych.
Część robotników z przemysłowej części powiatu, głównie z Koźla i
Kędzierzyna wykazywała sympatie lewicowe. Poparcie dla tej opcji
malało jednak w miarę umacniania się pozycji Narodowosocjalistycznej
Niemieckiej Partii Robotniczej (Nationalsozialistische Deutsche
Arbeiterpartei- NSDAP) w roku 1930 miał miejsce w Kędzierzynie zjazd
okręgu górnośląskiego SPD.[71]
Po przejęciu władzy przez hitlerowców dość prężnie działał jeszcze
przez czas jakiś w Koźlu podokręg zdelegalizowanej już KPD.
Władzami lokalnymi w powiecie był landratura i sejmik powiatowy, w
mieście rada miejska wraz z burmistrzem. W poszczególnych gminach były
to urzędy gminne kierowane przez naczelników, zwanych raz wójtami,
kiedy indziej zaś burmistrzami, w zależności od wielkości i znaczenia
jednostki samorządowej, którą zarządzali.[72]
Po dojściu do władzy Hitlera stanowiska te objęli ludzie związani z
NSDAP. I tak, kozielskim landratem został Fritz Bischoff, jego
zastępcą był Karl Gosch. Kreisleiterem NSDAP na powiat kozielski
ustanowiono Herberta Zahna, Burmistrzem w Koźlu został najpierw A.
Hartlieb, po nim zaś Alfred Weissmann, któremu podlegali, jako jego
zastępcy: Ernest Adler, Artur Goldmann i Anton Wallek.[73]
Naczelnym sędzią sądu okręgowego w Koźlu był podówczas Erich Rudolf,
kierownikiem urzędu pracy- Otto Wachsmuth, dowódcą lokalnej policji-
por. Josef Philippsen.
W
latach 1933-1937 naziści przeprowadzili na Opolszczyźnie akcję zmiany
nazw lokalnych z posiadających brzmienie słowiańskie, na czysto
niemieckie. Dokonywano tego najczęściej bez zachowania związku z
tradycją historyczną regionu, pod hasłem „Precz z polska fasadą!”
(Fort mit der polnischen Fassade). Inicjatywa należała tu najczęściej
do lokalnych działaczy organizacji pronazistowskich, którzy typowali
daną miejscowość. Następnie składano petycję o zmianę nazwy przez
władze lokalne.[74]
W rejonie Koźla na „pierwszy ogień” poszła Cisowa, którą w 1933 r.
przemianowano na Dünenfeld, potem nazwę Miejsce Kłodnickie zmieniono
na Luisental, a Kędzierzyn na Heydebreck. Lenartowice otrzymały nazwę
Waldbrücken, Sławięcice na Ehrenforst, Miedary –Blachownię na
Blechhammer. Z przyczyn niewiadomych w procesie tym pominięto Kłodnicę.[75]
W
latach trzydziestych znaczne postępy w okolicach Koźla czyniła
germanizacja, na co z pewnością duży wpływ miały gospodarcze i
polityczne sukcesy III Rzeszy. Do roku 1933 przewagę ludności
posługującej się językiem polskim miała na tym terenie jedynie Cisowa.
Jednak i tu tempo cofania się polszczyzny było ogromne.[76]
Malało także zapotrzebowanie na polskojęzyczne nabożeństwa w
archiprezbiteracie kozielskim. W 1939 r. tylko 8% parafian kłodnickich
wyrażało chęć modlitwy w języku polskim. W Koźlu był to zaledwie 1%,
podobnie jak w Kędzierzynie. Jednakże na terenach wiejskich odsetek
ten był znacząco większy i np. w Starym Koźlu wynosił ok. 90 %.
[77]
Ostatni przedwojenny spis ludności, który przeprowadzono 17 maja 1939
r. ukazał nikły odsetek mieszkańców powiatu kozielskiego deklarujących
swe przywiązanie do polszczyzny, co było niewątpliwie spowodowane
także panującą wówczas atmosferą politycznego zastraszania.[78]
W
ramach bezpośrednich przygotowań do rozpoczęcia II wojny światowej
Niemcy przystąpili do odtwarzania na terenach śląskich sieci
garnizonów wojskowych. W 1936 r. do Koźla oddelegowano 2 bataliony 84
Pułku Piechoty z Gliwic, formację 8 oddziału sanitarnego
stacjonującego wcześniej w Nysie, inspektorat szkoleniowy obrony
krajowej (Landwehry) i komendę uzupełnień podległą władzom wojskowym w
Opolu. Podczas przygotowań do uderzenia na Polskę w rejonie Koźla
usytuowano 27 Dywizję Piechoty.[79]
W
nocy z 9 na 10 listopada 1938 r. w całych Niemczech przeprowadzono
pogromy ludności żydowskiej połączone z niszczeniem należących do niej
nieruchomości, firm i obiektów sakralnych- synagog (Kristallnacht). W
Koźlu zniszczono wtedy doszczętnie jeden z najpiękniejszych żydowskich
domów modlitwy na Górnym Śląsku, położony przy obecnej ul. 24
Kwietnia. Represje miały spotkać także ludność polską, jednak z uwagi
na jej znaczną liczebność na tym terenie planowano akcję wieloetapową.[80]
2.3. Centrum przemysłu chemicznego w powiecie kozielskim.
Jako, że strona niemiecka podejmując przygotowania wojenne musiała w
maksymalnym stopniu uniezależnić się od dostaw zagranicznych, a III
Rzesza nie dysponowała własnymi złożami ropy naftowej, dążono do
utworzenia przemysłu paliw syntetycznych. Już na rok przed wybuchem
wojny zapadła decyzja o budowie zakładów w Blachowni (firma
Oberschlesische Hydriewerke A.G.) Inwestycję o wartości ok. 120
milionów marek sfinansowali przedsiębiorcy górnośląscy do wysokości
2/3 kosztów- resztę pieniędzy wyłożyło Ministerstwo Finansów Rzeszy.[81]
Już po agresji na Polskę, w końcu 1939 r. postanowiono wybudować pod
Kędzierzynem zakłady chemiczne koncernu IG Farbenindustrie, mające
produkować izooktan. Prace budowlane w Blachowni ruszyły zimą 1939 r.,
w Kędzierzynie wiosną roku następnego.
W
zakładach pracować mieli robotnicy skierowani w Kozielskie z innych
regionów Niemiec. Z myślą o nich zbudowano nowe osiedla mieszkaniowe
Blachowni, nad Kłodnicą i w bezpośrednim sąsiedztwie zakładów IG
Farben, gdzie stworzono nową dzielnicę Heydebreck – Süd. Docelowo
zamierzano wybudować ok. 2250 mieszkań, Kędzierzyn zaś miał być
połączony z Blachownią i ze Sławięcicami tworząc ośrodek miejski
zamieszkany przez 50 000 mieszkańców. W jak największym stopniu
zamierzano skorzystać z taniej siły roboczej: jeńców, robotników
przymusowych, więźniów obozów koncentracyjnych. Od 1940 r. w
kilkunastokilometrowym pasie od Bierawy po Blachownię zlokalizowano
kompleks obozów różnego typu, na który składały się m.in.:
-Jenieckie bataliony budowlane (Bau- und Arbeitsbataillonen, BAB),
złożone z jeńców brytyjskich, zlokalizowane w Kędzierzynie i w
Blachowni. Liczyły one od 600 do 1200 osób, działały od wiosny 1942 r.
-
Jenieckie oddziały robocze jeńców brytyjskich skierowane ze
Stalagu VIII B w Łambinowicach, jeńców francuskich ze Stalagu VIII C w
Żaganiu.
-
Obóz pracy przymusowej przy Oberschlesische Hydrierwerke, w
którym kwaterowali robotnicy cudzoziemscy, przede wszystkim Polacy,
Rosjanie, Czesi, Francuzi i Włosi. W końcu 1944 r. liczebność tego
obozu wynosiła 17 774 osoby.
-
Obóz pracy przymusowej przy IG Farbenindustrie, skupiający
robotników tych samych narodowości. Latem 1944 r. liczył on 9963
pracowników.
-
Zbiorowy obóz mieszkalny dla ok. 1 000 osób w Korzonku
(Teichen), gdzie zakwaterowano głównie robotników radzieckich (668
osób) i polskich (241 osób w lipcu 1944).
-
Filia obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, założona w kwietniu
1944 r. jako podobóz o nazwie Arbeitslager Blechhammer, zlokalizowana
w lasach pomiędzy Sławięcicami a Blachownią. Obóz liczył przeciętnie
ok. 4 000 więźniów.
-
Obóz karny dla robotników przymusowych, tzw. wychowawczy obóz
pracy (Arbeitserziehungslager, AEL ) w Blachowni, o reżimie podobnym
do tego, który panował w typowych obozach koncentracyjnych.[82]
Do kończ lata 1944 r.
na obszarze ok. 12 km 2 rozmieszczono 35- 40 tys.
robotników.[83]
Poza wyżej wymienionymi istniały także w tej części powiatu
kozielskiego inne obozy pracy przymusowej i oddziały robocze. I tak, w
porcie kozielskim zatrudniano w lipcu 1944 r. 267 robotników
cudzoziemskich, przy budowie i konserwacji obwałowań Odry –775. W
kolejnictwie w Koźlu pracowało 220 osób, w Kędzierzynie- 242. W firmie
Kaschyk w Kędzierzynie zatrudniano 156 pracowników przymusowych, a
przy pracach komunalnych w Koźlu- 80. Tutaj rozmieszczono także
komanda jeńców brytyjskich, gdzie funkcjonował także lazaret dla
potrzeb VIII okręgu wojskowego.[84]
M.in. dzięki pracy cudzoziemców do połowy 1944 r. oddano do użytku
znaczne fragmenty planowanych instalacji. Pod koniec 1943 r. zakłady
kędzierzyńskie dawały ok. 22% ogólnoniemieckiej produkcji komponentów
izooktanowych. W Blachowni gotowe do podjęcia produkcji były zakłady
wytwarzania paliw z gazów pohydrogenizacyjnych i urządzenia do
wzbogacania rumuńskiej ropy naftowej.[85]
Produkcja zakładów w Kędzierzynie i Blachowni niezbędna była do
prowadzenia działań wojennych. Niemiecka Luftwaffe zgłaszała z każdym
miesiącem większe zapotrzebowanie na wysokooktanowe paliwo, materiały
pędne do rakiet V-1 i V-2, smarowe oleje syntetyczne itp. W
późniejszym terminie planowano także wytwarzanie nawozów azotowych w
oparciu o kamień wapienny z niedalekich Górażdży i Gogolina.
Ziemie śląskie przez czas bardzo długi pozostawały na dalekim zapleczu
frontu wschodniego. Nie przewidywano tu także działań alianckiego
lotnictwa. W latach 1942- 1943 ziemia kozielska stała się miejscem
dokąd ewakuowano ok. 8 tys. cywilów z zagrożonych nalotami miast
zachodnich i centralnych okręgów Rzeszy. Jednak po zdobyciu przez
armię amerykańską baz lotniczych we Włoszech, powiat nasz wraz z
innymi terenami nad górną Odrą znalazł się w zasięgu strategicznego
lotnictwa bombowego 15 Floty Powietrznej USA. Ataki na niezwykle cenne
dla hitlerowców zakłady przemysłowe w Kozielskiem.
W marcu 1944 r. alianci przeprowadzili loty rozpoznawcze, co
zmobilizowało Niemców do szybkiej rozbudowy stanowisk ogniowych
artylerii przeciwlotniczej, budowy atrap hal i urządzeń fabrycznych,
wielokondygnacyjnych schronów a nawet oparów sztucznej mgły.[86]
Amerykanie podjęli akcję w momencie rozpoczęcia przygotowań do
zintensyfikowania produkcji w zakładach paliwowych położonych na
Górnym Śląsku. Pierwszy nalot przeprowadzono 7 lipca 1944 r. 162
ciężkie bombowce zaatakowały zakłady IG Farben w Kędzierzynie a
183 maszyny pojawiły się nad zakładami blachowiańskimi. W Blachowni
zginęła podówczas 1 osoba, 31 zaś zostało rannych. W Kędzierzynie
krwawy bilans wyniósł 20 zabitych przy 30 rannych. Zrzucono ok. 900 t
bomb, które poczyniły zniszczenia w halach fabrycznych, parku
maszynowym, sieci wodociągowej i torach kolejowych. Przerwa
produkcyjna trwała od 10dni do 4 tygodni, w zależności od wydziału.
Oddział gliceryny w zakładach IG Farben był nieczynny przez 5
miesięcy. Straty Amerykanów wyniosły 9 maszyn strąconych nad
Kędzierzynem i 8 nad Blachownią.[87]
Kolejne rajdy powietrzne nad Śląskiem miały miejsce 7, 20, 22, oraz 29
sierpnia, 13 września, 13, 14 i 17 października, 17 i 20 listopada, a
także 2, 12, 17, 18, 19 i 26 grudnia 1944 r. Tylko 3 z nich ominęły
rejon Kędzierzyna. Kosztem utraty ok. 154 samolotów Amerykanie
skutecznie sparaliżowali produkcję paliw syntetycznych w Kozielskiem.
Po ostatnich nalotach zakłady Oberschlesische Hydrierwerke, jaki i IG
Farbenindustrie stały się praktycznie bezużyteczne dla gospodarki III
Rzeszy.[88]
Atakujące bombowce nie zawsze jednak dokonywały zrzutów bomb
precyzyjnie, wobec czego zdarzały się niepotrzebne ofiary wśród
ludności okolicznej, a także niszczenie obiektów cywilnych.
Mając nadzieję na powstrzymanie sowieckiej ofensywy u bram Śląska, a
także licząc na uruchomienie produkcji w kędzierzyńskich i
blachowiańskich zakładach, Niemcy ze znacznym opóźnieniem, bo dopiero
w dniach 21 i 22 stycznia 1945 r. zarządzili ewakuację tych zakładów i
obozów pracy przymusowej, co powodowało chaotyczność podejmowanych
działań. Skutki bywały tragiczne. Podczas likwidowania filii obozu
oświęcimskiego w Blachowni, spośród ok. 4 000 więźniów, 800 zginęło
podczas pieszego marszu do Gross- Rosen.[89]
2.4. Ewakuacja ludności przed nadciągającym frontem.
W
drugiej połowie 1944 r. Armia Czerwona stanąwszy nad Wisłą i czyniła
przygotowania do rozpoczęcia natarcia na kierunku berlińskim
niemieckie Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych (Oberkommando des Heeres-
OKH) przystąpiło do budowy systemu umocnień w szerokim pasie od Wisły
do Odry. Również w powiecie kozielskim, szczególnie w lewobrzeżnej
jego części Niemcy rozbudowywali umocnienia polowe (rowy strzeleckie,
schrony bojowe, gniazda KM) oraz stawiali zapory inżynieryjne (pola
minowe, zasieki z drutu, skarpy i zawały leśne). Wycofujące się
oddziały zaminowały ok. 1/3 areału pól uprawnych w Kozielskiem,
głównie wzdłuż lewego brzegu Odry. Na ogólną powierzchnię 67 tys. ha,
zaminowano ok. 45 tys. ha. Pole minowe założono w rejonach:
Gierałtowic, Dębowej, Błażejowic, Szczytów, Ciężkowic, Polskiej
Cerekwi, Białego Ługu, Sukowic, Pawłowiczek, Łężców, Większyc,
Pokrzywnicy, Pociękarbu, Poborszowa, Witosławic, Wygonu, Komorna,
Kotlarni, Ligoty Małej, Dziełowa, Blachowni Śląskiej, Sławięcic,
Koźla, Kobylic, Zakrzowa, Długomiłowic, Ciska i Lasaków. Szczególni
starannie umocniono odcinek na południe od Koźla, gdzie wykonano trzy
linie okopów połączonych rowami łącznikowymi. Przed pozycjami
ustawiono zasieki z drutu kolczastego i pola minowe.[90]
Ponadto w Kozielskiem stworzono 4-5 batalionów Volkssturmu, których
tworzeniem kierował kreisleiter Alfred Weissmann, szef NSDAP w
powiecie kozielskim.[91]
Do formacji tej wcielono część niemieckiej załogi z zakładów benzyny
syntetycznej w Blachowni.
Ewakuacją ludności przed zbliżającym się frontem w Kozielskiem
kierował także kreisleiter Weissmann. 19 stycznia 1945 r. około godz.
15.00 wydał rozkaz ewakuacji wsi Lenartowice, który jednak niebawem
został odwołany. Jednak tego samego dnia ok. godz. 23.00 podjęto
ponowną decyzję o całkowitej ewakuacji osady. Mieszkańcy skierowani
zostali do pobliskiego Kędzierzyna. Nazajutrz, 20 stycznia wszystkie
kobiety i dzieci z Kłodnicy i z Kędzierzyna miały być ewakuowane na
zachodni brzeg Odry, mężczyźni zaś wcieleni do Volkssturmu. 21
stycznia SS-mani i Wehrmacht przeprowadzili przymusową ewakuację w
wielu miejscowościach położonych w prawobrzeżnej części powiatu
kozielskiego.[92]Jednakże
tylko nieliczne kobiety wraz z dziećmi z Lichyni zdołały ujść przed
nacierającymi oddziałami sowieckimi na prawą stronę Odry, udając się
do wsi w północnej części Kozielskiego. 21 i 22 stycznia opuścili swe
domy mieszkańcy Bierawy, Starego Koźla, Brzeźców i Grabówki. Na
furmankach udali się w kierunku Ciska, gdzie niemieccy saperzy
wybudowali drewniany most ewakuacyjny. 24 stycznia pododdziały
sowieckie dotarły pod Koźle, przez które przemieszczały się drogą z
Gliwic kolumny Wehrmachtu przemieszane z cywilnymi uchodźcami; panował
chaos. W nocy z 22 na 23 stycznia czerwonoarmistom udało się uchwycić
niewielki przyczółek na lewym brzegu Odry koło osady Zmudzona (obecne
Rogi- dzielnica Kędzierzyna- Koźla) i wybudować pod lustrem wody
prowizoryczny most, przeprawiając po nim ludzi i sprzęt. W tej
sytuacji przystąpiono do przyspieszonej ewakuacji mieszkańców miasta.
Jednak w miarę stabilizowania się sytuacji na froncie, wielu koźlan
powróciło do swych domów. Mimo działań wojsk radzieckich na południe
od miasta, Koźle pozostało jeszcze około półtora miesiąca w rękach
niemieckich.[93]
17 marca 1945 r. czerwonoarmiści w wyniku ostrego natarcia opanowali
południowy skraj miasta, bardzo gęsto ostrzeliwując pozostałe jego
dzielnice. W tej sytuacji dowódca obrony Koźla, płk Werner, wydał
rozkaz ewakuacji mieszkańców. Po wysadzeniu obydwu mostów drogowych na
Odrze oddziały 344 Dywizji Piechoty i 18 Dywizji Grenadierów
Pancernych „Horst Wessel” wycofywały się w kierunku Twardawy,
zabierając ze sobą tych mieszkańców miast (prawie wyłącznie kobiety,
dzieci i starców), którzy dotąd nie ewakuowali się.[94]
3. Ludzie.
3.1. Władysław Planetorz.
Urodził się 14 grudnia 1910 r. we wsi Cisek położonej w powiecie
kozielskim. Rodzice jego posiadali niewielkie gospodarstwo rolne.
Ojciec, Józef, należał do czołowych działaczy polskiego ruchu
narodowego w Kozielskiem. Matka, Maria, zajmowała się domem.
Władysław początkowo uczył się w szkole niemieckiej. Z chwilą
utworzenia w Cisku polskiej szkoły mniejszościowej przeniósł się do
niej, a po jej ukończeniu kontynuował naukę w seminarium
nauczycielskim w Bydgoszczy. Wkrótce przeniósł się jednak do
Państwowego Gimnazjum w Lublińcu, które kształciło kadry przyszłej
inteligencji polskiej na Śląsku. Gdy w 1932 r. utworzono podobną
placówkę w Bytomiu, Planetorz wstąpił do niej wraz z grupą kolegów.
Podczas nauki był m.in. członkiem komitetu redakcyjnego pisma
szkolnego „Idziemy”, podczas wakacji zajmował się pracą oświatową
wśród młodzieży. W 1927 r., podczas nauki w Lublińcu, rozpoczął
działalność w Związku Harcerstwa Polskiego. W roku 1929 uczestniczył w
II zlocie ZHP w Poznaniu. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w 1935
r. uczestniczył w kursie namiestników zuchowych zorganizowanym przez
Szkołę Instruktorów Zuchowych w Nierodziniu, na terytorium Polski. Po
jej ukończeniu mianowany został podharcmistrzem i kierownikiem
Wydziału Zuchów w Naczelnictwie ZHP w Niemczech. Prowadził szkolenia
dla wychowawców, organizował także kolonie zuchowe na Górze Świętej
Anny i w okolicach Wiednia. W tym czasie studiował slawistykę w
Uniwersytecie Królewieckim, a następnie we Wrocławiu. W środowisku
akademickim działał w zespołach teatralnych, chórach, organizował
wieczory poezji. Wspomagał także prace Polskiego Uniwersytetu
Ludowego, wygłaszając prelekcje na tematy historyczne i literackie.
W
czerwcu 1939 r. wraz z innymi Polakami został relegowany z uczelni
wrocławskiej i powołany do służby w Wehrmachcie. Po wybuchu wojny z
Polską został zwolniony z armii i oddany pod opiekę gestapo.
Wykorzystując dawne kontakty przystąpił do tajnej organizacji
młodzieżowej działającej w powiatach bytomskim i strzeleckim. Po
ponownym wcieleniu do wojska kontynuował działalność konspiracyjną, za
co został w dniu 25 kwietnia 1941 r. aresztowany i oskarżony o zdradę
stanu. Przebywał w więzieniu we Wrocławiu oraz w obozach w Oświęcimiu
i Mauthausen- Gusen. W roku 1943 ponownie przetransportowano go do
Wrocławia, gdzie rozpoczął przygotowania do obrony przed czekającym go
procesem.
24
czerwca 1943 r. został osadzony w ciężkim więzieniu w Brzegu. Od 7
grudnia odbywał karę w lochach twierdzy kłodzkiej. Wskutek głodu i
złego traktowania zmarł w Kłodzku, 16 lutego 1944 r.[95]
3.2. Hans Adam Peter von Heydebreck (1889-1934)
Dowódca niemieckich korpusów ochotniczych, członek SA i NSDAP.
Urodzony w Koszalinie. Elew szkół kadetów w Koszalinie i w
Lichterfelde, które ukończył ze stopniem podporucznika. Uczestnicząc w
I wojnie światowej stracił lewą rękę. Będąc już kapitanem, w grudniu
1918 r. utworzył w Oleśnicy Oelser Jägerbataillon, zwany potocznie
Freikorps von Heydebreck, na czele którego walczył przeciwko powstaniu
wielkopolskiemu. Po rozwiązaniu korpusu w latach 1919- 1920 przebywał
na Dolnym Śląsku. W marcu 1939 r. w ramach tzw. puczu Kappa-
Lüttwitza, podjął nieudaną próbę opanowania Kłodzka. Od marca 1920 r.
do maja 1921 r. przywódca nielegalnych bojówek na Dolnych Łużycach. Po
wybuchu III powstania śląskiego przybył do Brzegu, gdzie utworzył
batalion ochotniczy złożony głownie ze studentów i junkrów. W składzie
Freikorpsu Oberland walczył przeciwko III powstaniu śląskiemu w
ramach operacji „Góra św. Anny”, gdzie jednostka ta dokonała wielu
mordów na ludności polskiej. 6 lipca 1921 r. v. Heydebreck udał się
wraz z korpusem do powiatu ząbkowickiego, gdzie, wskutek rozwiązania
SSOS, przekształcił swój oddział w Arbeitsgemeinschaft v. Heydebreck,
rozlokowany następnie w Kłodzku (ok. 580 ludzi). Pod koniec 1921 r.
sprowadził oddział na Górny Śląsk i rozlokował w Kędzierzynie,
Raciborzu, Gliwicach i Sośnicy. W roku 1922 v. Heydebreck współtworzył
nazistowskiej Grossdeutsche Arbeiterpartei; następnie Deutsche
Arbeiterpartei i Deutschvölkische Freiheitspartei na Górnym Śląsku. W
1923 r. tworzył organizację Freischar w Zabrzu. Jest także autorem
planów przewrotu faszystowskiego na Górnym Śląsku. Po klęsce puczu
monachijskiego v. Heydebreck został aresztowany i więziony przez okres
6 miesięcy. W roku 1924 z ramienia Nationalsozialistische
Freiheitspartei posłował do Reichstagu. W czerwcu następnego roku był
organizatorem i przywódcą zdelegalizowanego antyrepublikańskiego
związku paramilitarnego Völkischer Wehrbund. Następnie został
członkiem sztabu dolnośląskiej grupy S.A. we Wrocławiu, a we wrześniu
1933 r. gruppenführerem SA na Pomorzu Zachodnim. Rozstrzelany w maju
1934 r. podczas tzw. nocy długich noży. 30 czerwca 1934 r. jego
nazwiskiem nazwano Kędzierzyn. Był też v. Heydebreck autorem
wspomnień: Wir Wehr- Wolfe. Erinnerungen eines Freikorpsführers
(1931).[96]
[1]
B. Cimała, Z. Zarzycka, Okres plebiscytu i powstań śląskich
(1919-1922), W: Kędzierzyn- Koźle. Monografia miasta, Opole 2001,
s. 98.
[2] W.
Lesiuk, M. Lis, Powiat kozielski w okresie plebiscytu i powstań
śląskich, W: Ziemia kozielska. Studia i materiały, Opole 1974, t.
3, s. 176.
[3]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt, s. 99.
[5]
Lesiuk, Lis, art. cyt., s. 177.
[7]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 100.
[8]
E. Klein, Polityka polskich organizacji narodowych wobec rad
robotników, chłopów i żołnierzy na Górnym Śląsku, „Studia
Śląskie” 1971, t. 19, s. 37.
[9]
Lesiuk, Lis, art. cyt., s. 179.
[12]
B. Cimała, Z. Zarzycka, Okres plebiscytu i powstań śląskich
(1918-1922), W: Kędzierzyn- Koźle. Monografia miasta, Opole 2001,
s. 101.
[13]
Tamże.
[14]
P. Hauser, Walka Niemiec o utrzymanie prowincji śląskiej
(październik 1918- czerwiec 1919), W: Powstania śląskie i
plebiscyt w procesie zrastania się Górnego Śląska z Macierzą.
Materiały z sesji naukowej historyków powstań śląskich i
plebiscytu zorganizowanej w dniach 24-25 kwietnia 1991 roku
w Bytomiu oraz na Górze św. Anny. Praca zbiorowa pod red. A.
Brożka, Bytom 1993, s. 102-105.
[15]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s.102.
[16]
J. Grzegorzek, Pierwsze powstanie śląskie 1919 roku w zarysie,
Katowice 1935, s. 94.
[18]
W. Lesiuk, M. Lis, Kozielskie w okresie plebiscytu i powstań…, s.
182.
[19]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 104.
[20]
W. Lesiuk, Społeczne tło wydarzeń górnośląskich w okresie powstań
narodowych, W: Powstania śląskie i plebiscyt w procesie zrastania
się Górnego Śląska z Macierzą. Materiały z sesji naukowej
historyków powstań śląskich i plebiscytu zorganizowanej w dniach
24-25 kwietnia 1991 roku w Bytomiu oraz na Górze św. Anny. Praca
zbiorowa pod red. A. Brożka, Bytom 1993, s. 47.
21 B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s.105.
[22]
Tamże.
[23]
Tamże, s. 106.
[24]
Pismo kierownika wydziału wojskowego w Piotrowicach do szefa
sztabu Dowództwa Głównego Wydziału Wojskowego w Poznaniu o
wydarzeniach w powiecie kozielskim z 25 VI 1919 r. W: Źródła
do dziejów powstań śląskich , pod red. K. Popiołka, Wrocław
1963, t.1, cz. 1, s.215.
[25]
H. Wolna, Komendant „Rakoczy”, Warszawa 1985, s. 50-51.
[26]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt, s. 107.
[28]
Źródła do dziejów powstań śląskich, pod red. K. Popiołka, t.2:
styczeń- grudzień 1920. Oprac. T. Jędruszczak, Z. Kolankowski,
Wrocław 1970 , s. 71.
[29]
S. Baczyński, Tajne organizacje wojskowe na Górnym Śląsku w latach
1918-1921 na tle sytuacji ogólnej, W: Najnowsze dzieje Polski.
Materiały i studia z okresu 1914-1939, Warszawa 1968, t. 13, s.
122.
[30]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 109.
[34]
Źródła do dziejów powstań śląskich..., t. 2, s. 88-89 i 138-139.
[35]
W. Lesiuk, M. Lis, art. cyt., s. 188-189.
[36]
Źródła do dziejów powstań śląskich..., t. 2, s. 364-365.
[38]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 113.
[39]
W. Zieliński, Propaganda plebiscytowa na Górnym Śląsku ze
szczególnym uwzględnieniem powiatów głubczyckiego, kozielskiego i
raciborskiego. Krajowa Konferencja regionalna PTH w Raciborzu
29-30 maja 1970 r., Racibórz 1970, s. 8.
[40]
W. Lesiuk, M. Lis., art. cyt., s. 190.
[41]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 114.
[42]
A. Wierzbicki, Prawda o Górnym Śląsku, Warszawa 1921, s. 10.
[43]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s.115.
[44]
Tamże.
[45]
W. Lesiuk, M. Lis, art. cyt., s. 192.
[46]
K. Firich, Polskość Górnego Śląska według urzędowych źródeł
pruskich a wyniki plebiscytu, Warszawa 1921, tab. III.
[47]
W. Lesiuk, M. Lis, art. cyt., s. 193.
[48]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 118.
[50]
W. Ryżewski, Trzecie powstanie śląskie 1921. Geneza i przebieg
działań bojowych, Warszawa 1977, s. 114.
[51]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 120.
[52]
A. Rataj, Powstanie i rozwój Kędzierzyna do 1945 r., W:
Historyczne i współczesne problemy miasta i jego mieszkańców.
Materiały z II Seminarium Naukowego „Kędzierzyn- Koźle. Rodowód-
Współczesność- Przyszłość” (12-13 października 1995 r.), pod red.
nauk. E. Nycza, Opole 1996, s. 93.
[53]
Z. Zarzycka, Polskie działania specjalne na Górnym Śląsku 1919-
1921, Warszawa 1989, s. 163 i n.
[54]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 120.
[55]
Z. Zarzycka, dz. cyt., s. 164 i n.
[56]
W. Ryżewski, dz. cyt., s. 175
[57]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 122.
[58]
Źródła do historii ruchu robotniczego na Śląsku Opolskim, t. 1:
1921-1923, pod red. T. Minczakiewicza, Katowice- Opole 1967, s.
42-44, 318.
[59]
B. Cimała, Z. Zarzycka, art. cyt., s. 122.
[60]
K. Jonca, Zarys dziejów społecznych i gospodarczych Koźla i
okolicy do 1939 r.. W: Ziemia kozielska, pod red. S. Popiołka,
Koźle 1963, s. 68.
[61]
A. Rataj, S. Senft, Lata międzywojenne i druga wojna światowa, W:
Kędzierzyn- Koźle. Monografia miasta, Opole 2001, s. 125.
[62]
K. Jonca, art. cyt., s.67.
[63]
S. Koziarski, Kędzierzyn- Koźle jako skrzyżowanie szlaków
komunikacyjnych, W: Kędzierzyn- Koźle
[64]
Tamże, s. 130.
[65]
A. Rataj, Powstanie i rozwój Kędzierzyna do 1945 r. W: Historyczne
i współczesne problemy miasta i jego mieszkańców. Materiały z II
Seminarium Naukowego „Kędzierzyn- Koźle. Rodowód- Współczesność-
Przyszłość” (12-13 października 1995 r.), pod red. nauk. E. Nycza,
Opole 1996, s. 96.
[66]
A. Rataj,, S. Senft, art. cyt., s. 127.
[68]
S.Koziarski, op. cit., s.127.
[69]
A. Rataj, S. Senft, art. cyt., s. 129.
[70]
M. Orzechowski, Wyniki wyborów do Parlamentu Rzeszy i Sejmu
Pruskiego na Śląsku w latach 1919-1933, „Studia i Materiały z
Dziejów Śląska 1966, t. 7, s. 484 i 504-505.
[71]
Dzieje ruchu robotniczego na Górnym Śląsku, pod red. F. Hawranka,
Opole 1982, s. 270.
[72]
A. Rataj, S. Senft, art. cyt., str. 130 i n.
[74]
K. Fiedor, Niektóre aspekty polityki Josefa Wagnera wobec Śląska
(1934-1941), „Studia Śląskie” 1978, t. 34, s. 296.
[75]
A. Rataj, S. Senft, art. cyt., s. 134.
[76]
Tamże.
[77]
S. Golachowski, Materiały do statystyki narodowościowej Śląska
Opolskiego z lat 1910-1939, Poznań- Wrocław 1950, s. 21, 45.
[78]
A. Rataj, S. Senft, art. cyt., s. 136.
[79]
D. Tomczyk, Rejencja opolska jako baza wypadowa Wehrmachtu przeciw
Polsce. W: Śląsk wobec wojny polsko- niemieckiej 1939 r., pod red.
W. Wrzesińskiego, Wrocław- Warszawa 1990, s. 141.
[80]
A. Rataj, S. Senft, art. cyt., s. 137.
[83]
Wyższe szacunki, ponad 75 tys. osób przedstawia np. S Łukowski,
Zbrodnie hitlerowskie na Śląsku Opolskim w latach 1933-
1945, Wrocław 1978, s. 63. Inni badacze odrzucają takie
obliczenia.
[84]
S. Senft, Sytuacja zdrowotna przymusowych robotników i jeńców
wojennych zatrudnionych w rolnictwie na Śląsku (1939-1945),
„Studia Śląskie” 1977, t. 31, s. 154.
[85]
A. Konieczny, Śląsk a wojna powietrzna lat 1940-1944,
Wrocław 1998, s. 33.
[86]
A. Rataj, S. Senft, art. cyt., s.151.
[87]
A. Konieczny, Śląsk a wojna powietrzna...., s. 104.
[89]
D. Tomczyk, Dzieje walk o ziemię kozielską w 1945 r., „Szkice
Kędzierzyńsko- Kozielskie” 1985, t.1, s. 118-119.
[91]
K. Jonca, Ziemia kozielska na przełomie epok (fragment wspomnień),
„Trybuna Kędzierzyńskich Azotów” 1970, nr 3 z 10 II, s. 3
[93]
D. Tomczyk, Dzieje walk o ziemię kozielską...., s. 122.
[94]
Tamże, s. 142.
[95]
R. Nowacki, Cmentarze Kędzierzyna- Koźla, Kędzierzyn- Koźle 1994,
s. 100.
[96]
Encyklopedia powstań śląskich, Opole 1982, s. 171-172.
Autor:
Andrzej Szymański
47- 200 Kędzierzyn- Koźle. |